Mówisz że znasz milion słów
Ale wzrokiem prosisz … dalej mów
Z ust twych słychać, żegnaj cześć
Z serca czuję: chcę cię mieć
Każdy oddech ręki gest
Mówi sercu to co jest
Nie potrzebny milion słów
Siłą serca do mnie mów
Je usłyszę nawet tu
Zanim zwinę się do snu
Jutro będę znowu mógł
Szukać ciebie pośród snów
Czytaj sercem bo nie powiem
Wszystko po układasz sobie
Mogę też się stać i wrogiem
Jeśli tylko życzysz sobie
Wszystko czuję dużo widzę
I miłości się nie wstydzę
Będę milczał to potrafię
To jest jeszcze większym skarbem
To milczenie to mój skarb
Chętnie tobie go dziś dam
Czytaj sercem jeśli chcesz
Z ust nie wyjdzie żaden wiersz
Z ust wychodzą tylko rymy
Proste płytkie… są przyczyny
Z serca bije moc i werba
Tam miłości jest rezerwa
Daję więc Ci dziś milczenie
Proszę też o przebaczenie
Nie odezwę się ni słowem
Serce niech ci wszystko powie
Ono szybciej mi wybaczy
Niż 1000 słów z rozpaczy
Ono wie i zna potrzeby
Nie na słowach mu zależy
Po to kiedyś je tworzono
Aby kochać, zostać żoną
Znaczyć mają coś podobno
Kiedy żyje się osobno
Ciebie nie ma tu koło mnie
A wiec bredzę nieprzytomnie
Moje słowa co dziś znaczą
Serce kochać chce więc płaczą
Słowa pisać dobrze umiem
Serce także je zrozumie
Czytaj sercem więc z natchnieniem
I kochajmy się milczeniem
Serce w tym odczyta znak
Tylko jak mam kochać tak
Chciałbym czasem coś powiedzieć
A tu lepiej cicho siedzieć
Choć zaczyna się w milczeniu
I w milczeniu też się kończy
Serca te co się kochają zawsze uda się połączyć
Choć się kończy w oka mgnieniu
Nie jest ważne ile słów
Było napisane tu
Mogę dać ci to milczeniem
Drobnym gestem i spojrzeniem