słuchać wiatru mogą tylko zakochani..wiatr w samotności może tylko ranić..
Sam zamiast wiatru chcę te włosy poczochrać
moja muza milczy.. szum wiatru zagłusza tęsknota
do ucha wolał bym szeptać niż pisać.. że ją bardzo kocham
razem płaczemy Bóg deszczem a ja łzami
połączeni troską, smutnymi przeżyciami
lecą krople.. dzisiaj czujemy się okropnie
Mój Bóg i ja.. bo ktoś się wyparł nas
Spadają krople spływają po nosie
Deszcz spływa, obciąża gałęzie
Zostaje smutek, zakwita w powietrzu
I w głosie gdzieś z tęsknotą grzęźnie
Podoba mu się w moim sercu..
Bo jest tam ostatnio coraz częściej
Tam raczej powinno być szczęście
Lecz on się rozpycha na jego miejscu
razem z deszczem i łzami... spadając niszcząc budują na nowo..
rozkochany w kłamstwach i niepewności
za bardzo spragniony miłości
zostawiony sam sobie..staję się inną osobą...
coś mnie gryzie od środka
nie chciała byś mnie w smutku spotkać
smutek, deszcz i łzy
sprawiają że staję sie smutny i zły
serce i dusze ogarnia chłód
wewnątrz zamieniam się w lód...
na sercu ciążą niedopowiedzeń sople
zmienił mnie smutek, łzy, deszcz.. milczenie.. krople…