Archiwum Bloga

poniedziałek, 7 października 2013

Mój pociąg do Ciebie

Nie wiem kto powiedział ci coś
Kto chciał żebyś uwierzyła w to
Ktoś chciał żebyś popełniła błąd
Ktoś wyraźnie w nas zasiać chce zło

Powiem ci to wszystko abyś wiedziała że
Wciąż cie kocham bardzo pragnę i chcę
W naszych grach po gubiliśmy się
Lecz dlatego że ktoś życzy nam źle

Ta co nie chce okazać zazdrości
Ona nie da ci zaznać miłości
Naszą miłość chce zagłuszyć gdzieś w sercach
Ale miłość potrafi też szeptać

Więc przychodzę i wszystko mówię ci szeptem
Przypomnij sobie co w nas dobre swym sercem
A na ludzi nie otwieraj go nigdy więcej
Uczucia w sercu zostają najchętniej

Więc ci powiem zanim pociąg odjedzie
Nie chcę serca co kocha zostawiać w biedzie
Moje uczucia daję z serca do serca
A ty je pielęgnuj, to jedno obiecaj

A ja w swoją podróż odejde
Ale przy tobie zostawiam swe serce
Wieczne uczucie miłości dokładnie
Przecież nie mięsień, sama to zgadniesz


W całości jestem tylko przy tobie
Przy tobie ma sens moje istnienie
Więc ucisz teraz swoje sumienie
I popatrz tylko co teraz zrobię

Wsiadam ten pociąg by się zagubić
Chcę widzieć czy płaczesz, czy mnie chociaż lubisz
Więc może w podróż daj mi swoje serce
Żebym się w trakcie nie nudził wielce


Widząc jak jest mu przy mnie dobrze
Szybciej może i do mnie dotrze
Że twoje uczucia są ciągle ze mną
Że razem tworzymy miłość pełną

Tylko razem ze sobą jesteśmy kompletni
Nie sięgają nas plotki, czary, żaden stos bredni
Razem (tylko) miłością jesteśmy w pełni
Niech przeznaczenie się w końcu spełni

Kiedyś cie spotkam a wiem jaka jesteś
Dał bym ci serce jednym prostym gestem
Zapytam tylko czy ja w twoim jestem
… tylko jak dać ci serce gdy ty w nim jesteś..

A tutaj w życiu nie mogę cie spotkać
Zaczarowała nas jakaś idiotka
Schowałem cie w sercu, zniknęłaś z życia
Ciągle cię we mnie gdzieś tam słychać

Gdy jesteś smutna źle mi oddychać
Gdy jesteś chora to źle się czuję
Wszystko dla ciebie, przez ciebie wariuje
I z naszej drogi jakby ktoś nas spychał

Chciałbym cię teraz ożywić z serca
Może byś wolniej koło mnie przeszła
Nie ważne dla mnie jak się nazywasz
Moja tęsknota twe ciało wzywa

Więc ożyj teraz tym długim wierszem
Podejdź obejmij, powiedz: no… w końcu jestem!
Ta co zazdrości nie da się spotkać
Ale ja jej nie wpuszczam do środka!

Szeptem to wszystko powie ci serce
Bo w nim naprawdę ciągle jesteś!
Więc zechciej się w końcu spotkać
Umilkną czary, zapomnisz o plotkach…

Gdy spojrzysz w me oczy i się zakochasz…