Archiwum Bloga

środa, 12 czerwca 2013

Pustka i cisza

Serce rozrywa ból
I niemym krzykiem rodzi ciszę
Tak bardzo chciałem, marzyłem że cię usłyszę
Że jak to tak a nie inaczej zrobię,
Że będzie lepiej, będzie dobrze...
Łza się na policzku błyszczy
Spadając na usta,
Nadaje smaku ciszy...
A w sercu rodzi się pustka.
Idę tam gdzie nikt nie zechce
Spotkamy się tam kiedyś wreszcie
Mój Bóg zna serce, pomaga w ciszy
A ty na swój temat już nic nie usłyszysz
„tusz” się kończy, nastaje pustka
W niej będę pocieszenia szukał
Życie, nadzieja, nauczyły milczeć
Rozpływam się teraz w bezmiernej pustce
I będę milczał…
A ty coraz częściej będziesz o mnie słyszeć..
I to już wkrótce…