Archiwum Bloga

sobota, 15 czerwca 2013

Kwiaty i nadzieja na miłość

Ściąłem kwiaty w ogródku
Postawiłem z nadzieją w wazonie
Lecz kwiaty przekwitły w smutku
A myślałem że wręczę gdy przyjdzie do mnie

Gdybym tylko w wizjach widział daty
Może dziś mniejsze notował bym straty
I jeszcze by rosły w ogródku moje biedne kwiaty
I tak kwitną ze smutkiem, zabierając nadzieję na raty

Nie wiem co mam zrobić i czekam naprawdę
Może jakimś dobrym czynem to wszystko naprawię
Nie chcę by przeze mnie puściły więzy przyjaźni
Z autopsji to znam i wiem jak to drażni

Poczucie winy i miłość to proste uczucia
I pewnie wyjdzie że znów podkulę ogon
I odejdę nie dając odpocząć nogom
Znów pójść na kompromis będę musiał

Zrzekając się waszej pięknej miłości
Odejdę przez inną przyszłość
W imię waszej oszczędzonej przyjaźni
Tylko po to żeby wam się lepiej żyło

A Bogu dziękując, wiedząc jak by było
Po raz kolejny płacząc dziękował za miłość
Gdyby tutaj rozsądek dodać
Może by padły wcześniej jakieś milsze słowa

Czy wasza miłość w uczuciach
Ma w sobie tyle wyczucia
Że i na przyszłość ma spojrzenie
Obejmuje także wzajemne przebaczenie?

A może to tylko zwykła gra
A pionkiem szarym jestem ja
I biorę udział w tym dziwnym wyścigu
Tylko po to by wam dostarczyć przygód?

Czy w waszej zwykłej rywalizacji
Mojego serca uczucia spływają jak g**** w ubikacji?
Warto by może serce zapytać
Zanim się je zechce w swoją przyszłość wpisać

Powiedzieć że się chce i się do pasuje
Zanim się serce smutkiem zatruje
Zanim się zostawi miłość tylko z poczuciem winy
Żeby się w tym czasie zająć czymś zupełnie innym

Może dłużej przetrwa i będzie mogła trwać
Gdy serdeczność uczuć spróbuje zatrzeć czas
Miłość mocno pragnie dłoni, ciała, ust
Szanuje przyjaźń nie tylko wśród słów

I choć nie mam pieniędzy
Nie jestem bogaty
To czekam z nadzieją
ale kończą mi się kwiaty...