Odeszli od nas tragicznym zdarzeniem
Zostaliśmy po nich jak spełnione marzenie
Smutek nas dławi jawnie czy skrycie
Mają wielki wpływ na nas i nasze życie
Są przy nas choć ich nie widać
Choć obecni bardziej by się mogli przydać
I w to wierzymy że chcą nam pomagać
Gdy nasze życie jakoś nie domaga
Na pewno by chcieli być z tobą, ze mną
Odeszli w wieczność, w tę otchłań ciemną
Duchem odeszli W nieznaną nam wieczność
Zostawiając wspomnienia, rysując życiem przeszłość
Dzięki nim uczymy się wierzyć
Że my swą drogę możemy godnie przeżyć
Dzięki temu że z nami choć trochę byli
Że coś nam dali, czegoś nauczyli
Żyje się nam smutniej ale bezpieczniej
Bo odchodząc do nich idziemy, żyć z nimi wiecznie
A tym co zostaną nic się nie stanie
Kiedy dostrzegą w odejściu naukę, miłość i pamięć…
Oni tam są, istnieją wiecznie
Dzięki nim żyję pewniej , bezpieczniej
To przez nich idąc wzmacniam te pewność
Że kiedyś połączy nas miłość, tęsknota i wieczność…