Archiwum Bloga

sobota, 9 marca 2013

O Chłopcu co kochał..czyli Spotkanie miłości

Bałam się z nim być.
Bałam się z nim patrzeć w przyszłość…
I chyba dlatego nam nie wyszło.
Gdy go widziałam miał w oczach łzy.
Był jakby wkurzony i trochę zły.
Ale szybko wybaczył mi…
Podszedł do mnie i ocierając łzy
Jedną położył na ustach mi.
Powiedział, że to wielka szkoda…
Że bardzo by chciał…
Że mu się podobam…
Zapłakał znowu i mnie zostawił.
Widziałam jak bardzo go smutek dławił…
Ze łzami opadła męskości zasłona.
A on odszedł.. zniknął na schodach…
Ja chciałam go kochać jako mężczyznę!
A nie zrobić kolejną bliznę….
Chciała bym znowu go jeszcze spotkać
Jako zapłakanego smutnego chłopca
Wtedy sama mu te łzy otrę
I może wtedy do niego dotrze.
Że nie boję się żadnej z łez…
I sama zapłaczę przy nim też.
Tym razem mu powiem jak go tylko spotkam!
Niech już nie płacze, bo go bardzo kocham….