Archiwum Bloga

środa, 2 listopada 2011

Pamięć i nadzieja [*]















Cisza, zamyślenie, nuda i pustka.
Jakby czas do przemyśleń zmuszał…
Tylko liście z wiatrem robią w Okół wielki szum,
Jakby przyszedł do mnie rozgadany tłum…

Włosy nad skronią się przerzedzają i zaczynają wybielać,
I coraz szybciej mija każda kolejna niedziela.
Kolejne święta niezastąpionych co odeszli,
Oni też nie jedną jesień w życiu przeszli…

Poszli pod ziemię by zostać gdzieś w sercach
I jakoś ciężej i szybciej bez nich nam trzeba żyć…
Zapalmy im znicze by wciąż ich pamiętać.
Niech światło pamięci nadzieją się tli…

Niech żyją wiecznie tam gdzie nie ma dni
Daj im Boże swe światło by w Twoją stronę szli!
By nie musieli błądzić jak my wszyscy tutaj…
Aby się nie zgubili w osądach, grzechach i skutkach.

I nam przyjdzie kiedyś wśród alei spocząć.
I razem z nimi wieczność śnić.
Nie oszukamy przeznaczenia, nic nie możemy począć.
Możemy im tylko pokazać, że nas nauczyli dobrze żyć…