Archiwum Bloga

wtorek, 25 stycznia 2011

Twoje światełko miłości

I zgasnę kiedyś i odlecę jak z knota dym
Odejdę w przeszłość powoli zamierając we wspomnieniach
Zostanie po mnie tylko ten nieregularny rym
I niespełnione zamglone marzenia

Dlatego nie lubię zaglądać do lustra
Tam z moich oczu bije ogromna pustka
Tak niepodzielny los, zbyt ciężkie przeżycie
Jakby jakaś smutna wiedza i jej późne odkrycie

Przemijający w czasie człowiek
I jego łzy co się rodzą z pod powiek
Spływając powoli po bladych policzkach
Piszą na sercu do duszy że jesteś mi bliska

Bo wiem że dać ci mogę niewiele
I tylko czasem nam będzie weselej
A miłość przy wspólnych uściskach
Zostanie wspomnieniem jak kumple z boiska

Chciałbym tylko zanim nam życie odegra tę przykrą scenę
Zostać na kilka dni- tylko dla ciebie supermenem

Chciałbym cie ponieść daleko na rękach
I wśród pięknych łąk kwiatów przed tobą klękać
Tam ci przyrzekać i wierność i miłość
I mimo wszystko chcę by się to kiedyś ziściło
Tam w moich marzeniach tak dobrze nam było
Miałem tam ciebie i twoją miłość
I jestem jak marzenie- co zniknie za chwilę
Więc powiedz że mnie kochasz- bo jestem samotny, cierpię, póki jeszcze żyję…