Pożegnałem dzisiaj radość i nadzieję
Wyjechały by twoje serce zająć
A z kartkami smutkiem się dzielę
Jakby chciały mnie do smutnego pisania wynająć
Pomachałem im czule na pożegnanie
I łezką tęsknoty zwilżyłem policzki
Może uśmiechniesz się częściej
Gdy pociąg na twojej stacji stanie
I moją radość z nadzieją do swojej doliczysz
Bo z tą wiarą żegnałem owe wartości
Że będziesz miała ich więcej by wygrać ten pościg
Mi nie są już dziś do niczego potrzebne
Zanurzam się w zimę uczuć… więdnę
Nadzieja nie chciała mnie dalej przepełniać
Bo nic nie robię, nie umiem się spełniać
Zbyt wątła samotna radość…
Odeszła także przez silniejszą zazdrość
Odjeżdża pociąg zwany marzeniem
Zabiera siły… już nic nie zmienię
Zasypuje mnie bezradność i smutek
Bezczynność istnienia i jej skutek
Z poczuciem winy gryziony jak przedmiot
Jak pies co go trzyma, mam pewność
Nie będziemy razem na pewno
Choć dusi mnie czasem taka niepewność
Nie mogę ruszyć gdy tylko dasz znak
Choć mentalnie jestem obok ciebie blisko
To paraliżuje mnie wielka bezsilność
Na peronie uczuć zostałem sam
Wysłałem je wszystkie pociągiem do ciebie
Ty weź me teksty : wiarę nadzieję i miłość
Żeby ci się lepiej i piękniej żyło
A ja jak zawsze na kartkach tylko
Zostawię swoje życie nadzieje i miłość.