Archiwum Bloga

wtorek, 15 maja 2012

Miejsce zbrodni



Stał człowiek smutny na miejscu zbrodni...
Kałuża łez i rozprute serce leżało pod nim.
Z serca nie uszła nawet kropla krwi,
Jednak ktoś sprawił że pękło i przestało żyć.

W Okół serca nic nie ma...
Totalna życiowa pustka!
Brak świadków i śladów!
Tu nie ma co szukać!

Stał zgarbiony smutny dociekliwy...
I w smutku swym zły!
Bo nie rozumiał dlaczego przestało bić.
Co musiało się stać że nie chciało żyć?

Tam gdzie leży serce nie ma żadnych przechodni
Nikt tu nie zagląda… myślał patrząc na chodnik...
Zbyt twarda i ciężka jest do serca droga.
Tym bardziej mu serca było szkoda...

W Okół cisza pustka i zupełna ciemność.
Poddało się serce, zapadło w śmiertelność.
Nikogo tu nie ma a coś się zdarzyło...
Że serce staneło…zabrali mu miłość?

Trzeba je otworzyć do środka zajrzeć, (zapukać)...
Musimy w środku przyczyny szukać!
Na zewnątrz pustka i chłodny wiatr.
Wyje smutno jakby chciał pomóc mu wstać…

Cz II.

Więc schyl się w smutku na życiowy chodnik!
Podnieś swe serce i nie depcz po nim!
Zajrzyj do środka, zdefiniuj miłość!
Żeby się sercu lepiej z tobą żyło...

Zaproś do serca kogoś kto cię kocha.
Kto otrze łzy gdy zaszlochasz.
On odda ci swoje i będzie wam raźniej!
Pójdziecie swą drogą pewniej, odważniej!

Ja marzę że kiedyś wspólny rytm serc usłyszę...
Jeszcze zanim pęknie… zapadnie w ciszę!
Chciałbym posłuchać jak twoje bije!
Bo bardzo cię kocham i dla ciebie żyję...

Z miłości wiele zrobić mogę.
Zostawię dla ciebie tą smutną samotną drogę!
Zostawię i zrobię niemal wszystko!
Ty ożyw me serce i ruszmy w przyszłość...