Archiwum Bloga

poniedziałek, 9 kwietnia 2012

Czystość sumienia




Zajrzałem w otchłań i widziałem pustkę
Poczułem jak samotne życie może być zepsute
Paraliżuje mnie strach i lęk przed przyszłością
Choć pragnę żyć szczęściem, zapomnieniem, miłością

Posłuszny i usłużny własnemu sumieniu
Trochę opornie zanurzyłem się w cierpieniu
Obmyłem się z obietnic prawd i nadziei
Nauczyłem się wybaczać by los nas nie oddzielił

Wszystko było fajnie bo obiecałaś normalne życie
I pustą rozmową stały się pragnienia i obietnice
Wybaczam i czekam na miłość…
I wszystko by się tak pięknie skończyło

Ale nie ma co wybaczać
Bo nic nas nigdy nie łączyło
……