Widziałem odbicie kwiatów w twoich oczach
Niesione z pocałunkiem słowo kocham
Brzmiało cudownie w moich uszach
Tak bardzo lubiłem po prostu cię słuchać
Lato naszych uczuć minęło, cudowne dni niczym rajskie ptaki
Odleciały do cieplejszych uczuć, jakby uwolnione z klatki
Często myślę czy ktoś pamięta nas jeszcze takich
I czy spotkamy się znowu choćby przypadkiem
I choć budzisz we mnie wiele przykrych wspomnień
To jakoś trudno mi o tobie zapomnieć
Jak dźwięki muzyki tej z lat dzieciństwa
Potrafisz się gdzieś do serca przyssać
Wspomnienia się stają jak słowa piosenki
Uczucia przeżyte przechodzą w dźwięki
Nasz wspólnie spędzany czas spełnienia
Poróżniły różne punkty widzenia
I choć nie chcę tak po prostu przeminąć
i odejść jak smutna piosenka o miłości
to i tak samemu przyjdzie mi zginąć
i samotnie spoczną me kości
i choć inne mieliśmy marzenia
to często cię kocham we wspomnieniach
i lubię upajać się tym bladnącym wspomnień obrazem
gdy zakochani w parku leżeliśmy razem.
Nie miałem nic a czułem się bardzo bogaty
Bo miałem twoje usta serce blade ręce i kwiaty
I jesteś tylko w moich wspomnieniach a serce nie umie powiedzieć wynocha!
Wszystko przez te piękne oczy i to przeklęte słowo kocham…