Archiwum Bloga

poniedziałek, 24 maja 2010

pożyjemy... zobaczymy...

Obudzą się przepowiednie niczym wulkany
Zadrżą sumienia ziemi i zapłaczą deszczem wystraszone serca
Zobaczą wśród mgieł poranków historii, że ten czas był przewidziany
I w wielu zapisach rozwiany, przez oceny nasze się potwierdza

Wśród wichrów namiętności i porywów wiatrów zwątpienia
Zadrżą serca wraz z ziemią i zastygną sumienia
Niczym żałobne wstążki rozwiane na wietrze, odchodzić zaczną bliscy
I znikną, zostając w nas powietrzem i pustką nas będą przepełniać
Gdy czas ten nadejdzie wszyscy zapragną się spełniać
Wyleją rzeki niczym sumienia i wszystko zacznie się zmieniać
Wartość stracą pieniądze, zyskają handel i zaspokajane rządze
Spełnią się modły tych co w wojnie ginęli
I ziemię użyźniali składając swe kości
Odmawiając modlitwy chcieli tylko sprawiedliwości
Spełnią się modły, wystąpią wody
I nękane dusze dostąpią nagrody
Zaleją wody falami kary, wszystkie sprzeniewierzone kiedyś narody
I biada wam o wszyscy głupcy! co uwierzyliście w moc przeznaczenia włóczni
Ten co wam wpoił wolnej woli myśli, zbyt długo czeka byście sami przyszli...
Spełni przepowiednie, ten co w winie i chlebie i weźmie was wszystkich do siebie.
Czy tak się stanie? To tylko Bóg wie i jak zechce zrobi inaczej..
Może to tylko wiersz a może przepowiednia… jak Bóg da…
Dożyjesz… zobaczysz…