Archiwum Bloga

poniedziałek, 19 kwietnia 2010

czy kiedyś przyjdzie ten dzień- czy spełni się sen...




Gdybym opowiedział o tym co mi się śni
zmienił bym w strach przyszłe dni
tak bardzo we śnie przyszłość mdli
bo co dzień ku niej muszę iść

i nie mogę powiedzieć wam
że w snach ja często bywam tam
w czasie gdzie giną prawie wszyscy
czas ten zwą niektórzy dniem apokalipsy

boję się zasnąć i szybko się budzę
gdy w mojej duszy rodzą się fale złudzeń
wstaję zdyszany i mokry od potu
i z radością powracam do zwykłych kłopotów

koszmarne obrazy wraz z świadomością
gdy zamknę oczy w głowie mej goszczą
nadchodzi wielka potężna woda
a zaskoczeni nie mają się gdzie podziać

zalewa wszystkich ogromna fala
dlaczego Pan Bóg na to pozwala?
a z falą przyrasta lawina błota
ni dokąd uciec ni się wycofać...

w fali błota i wody ginie cała architektura,
nie da się schronić gdziekolwiek w murach.
tak wielki żywioł i jego niszcząca moc,
że środkiem dnia zasłania słońce i czyni noc...

wśród zwałów błota tylu ludzi których ktoś kochał...
tam szybko ludzie ginęli i mogłem to odczuć...
obym nie znalazł takiej pustki wśród ludzkich oczu...
tam każdy bał się panicznie lecz nikt nie szlochał.

tam każdy wątpiąc próbował uciekać ,
i wiedział co go za plecami czeka...
ta fala rośnie i nas dogania, zalewa tysiące ludzi...
jak dobrze że to tylko sen i mogłem się obudzić.