Archiwum Bloga

piątek, 19 marca 2010

rozmowa z ...

Cicha rozmowa o cierpieniu

Niech ta rozmowa rozkwitnie pustką gdzieś w naszych głowach
Chociaż nie powiesz nawet pół słowa…
na nic tu próby osądów i próżne ugody, bo serce nie sługa i nie da zgody!
nie pójdzie w obce i nie chciane ręce!
I tu bym skończył i nie pisał nic więcej.
choć nic nie mówisz to widzę to w oczach,
że ty jak ja też bardzo chcesz kochać.
Jak każdy wodospad i wszystkie strumienie dno tworzy żwir i liczne kamienie.
Tak w życiu człowieka podstawą cierpienie…
Bierz co najlepsze ze swego strumienia i nigdy nie zdradzaj swojego sumienia.
Staraj się ludzi nie oceniać !
Dla wszystkich prawda jest wielkim skarbem I rozdają ją zbyt oszczędnie…
dlatego tak ciężko jest kochać bezwzględnie a prawda ni na dnie ni na wierzchu nie leży…
i sama jej nigdy nie znajdziesz bo osąd do Boga należy!
Musisz żyć nadzieją wiarą i miłością! aby za bardzo się w życiu nie gubić.
musisz zaakceptować swe dno i cierpienie polubić.
Ucz się ludziom wybaczać bo często zawodzą i śpiesz się ich kochać bo szybko odchodzą!
A gdy smutne oczy otworzysz z rana, to nie zapominaj że nie jesteś sama!
nie musisz się bać, bo gdzieś tam przez kogoś jesteś kochana.
A gdy samotności ogarnie cię trwoga zanieś cierpienie na ołtarz przed Boga.
ofiaruj mu swoje ziemskie cierpienie a on oczyści twoje sumienie!
Daj mu swoje samotne ręce a on da ci miłość w podzięce
i nie opuści twego serca już nigdy więcej!
Szukając miłości w zgodzie z sumieniem musimy nauczyć się dzielić cierpieniem.